Aktualizacja do artykułu z 2002 r.: Doczekaliśmy się regularnych połączeń pomiędzy Jelenią Górą i Kořenovem. Uruchomiona w 2010 r. linia przełamała złą passę kolejnictwa turystycznego. Obecnie można opisywaną trasą jeździć szynobusem codziennie przez cały rok. Zatem artykuł należy potraktować jako zapis historii z 2002 r.
W lipcu 2002 roku, zaledwie na jeden weekend, odżył zapomniany odcinek Kolei Izerskiej, ze Szklarskiej Poręby do Harrachowa. Z inicjatywy czeskich i polskich miłośników tej trasy przez dwa dni turyści mieli możliwość przejazdu pociągiem, na nieużywanym odcinku szlaku do Harrachowa oraz eksploatowaną na co dzień, przez Czechów trasą Harrachów - Kořenov. Co prawda wcześniej odbywały się już okazjonalne przejazdy tego typu, ale jeszcze nigdy przez dwa dni nie skorzystało z nich tylu turystów i to zarówno z Czech jak i Polski. Przypomnijmy, że w 2002 roku Kolei Izerska obchodziła swoje setne urodziny. Historia Kolei Izerskiej jest bardzo ciekawa, dlatego zachęcam do przeczytania
artykułu na ten temat autorstwa Václava Haasa.
W ten oto sposób 6 lipca 2002 roku o godz. 9.55 znaleźliśmy się na stacji Szklarska Poręba - Górna, by za moment wsiąść do szynobusu i wyruszyć w podróż szlakiem Kolei Izerskiej. Jak widać na pierwszej fotografii ludzie przygotowują się do zajęcia miejsc w pociągu, który wjeżdża właśnie na peron od strony czeskiej. Jeszcze tylko kupujemy bilety i za moment ruszamy!
Początkowy odcinek pociąg pokonuje niezwykle wolno. Trudno się dziwić skoro trasa ta nie jest używana na co dzień, a tory pamiętają jeszcze czasy przedwojenne. Dziesięć lat temu miłośnicy Kolei Izerskiej dokonali rzeczy niewykonalnej. Połatali tory, wycieli mnóstwo gałęzi i drzew, które powyrastały na szlaku! Na zdjęciu obok widzimy stację narciarską na Polanie Jakuszyckiej. To tutaj odbywa się Bieg Piastów. Tutaj też organizatorzy przejazdu turystycznego zarządzili pierwszy przystanek i kontrolę paszportową. W czasach gdy kursowały tędy regularnie pociągi, przystanek kolejowy znajdował się parę set metrów bliżej. Choć mocno zdewastowany i zniszczony przez ostre warunki klimatyczne, stoi nadal na Polanie Jakuszyckiej. Zachowały się też bocznice, a nawet słupy trakcji elektrycznej, bo nie jest tajemnicą że odcinek ten był zelektryfikowany do 1945 r.. Wrażenie jest niesamowite! W otoczeniu strumyków, lasu i górskiego krajobrazu stacja kolejowa z bocznicami i rampą! Warto to zobaczyć!
Po odprawie paszportowej jedziemy dalej. Znowu pociąg zwalnia! Widzimy bocznice wrośnięte w las, które sprawiają wrażenie jakby zostały ułożone na drzewach. Otacza nas gęsty kordon gałęzi i krzaków, który często ociera się o szyby szynobusu. W końcu wjeżdżamy na stację Harrachow, położoną wysoko ponad miastem, podobnie jak to ma miejsce w Szklarskiej Porębie. Harrachow do roku 1959 nazywał się Tkacze i leżał po polskiej stronie granicy. Dzisiaj do Harrachowa dojeżdżają regularnie pociągi, a szlak kolejowy jest zadbany.
Chwilę przerwy wykorzystujemy do wykonania kilku zdjęć.
Z Harrachowa do Kořenova pociąg jedzie już sprawnie, jak przystało na normalny szlak kolejowy :). Przejeżdżamy po drodze przez tunel Harrachowski i most nad Izerą, jednakże z szynobusu niewiele widać, a prędkość też już spora i właśnie dlatego zgodnie stwierdzamy, że wrócimy tutaj z powrotem ale już na piechotę!
Na dworcu w Kořenovie czeka na nas miła niespodzianka. Okazuje się, że stoi tutaj zabytkowa lokomotywa i wagony, jakie kiedyś jeździły na tej trasie. Nie przypuszczamy, że pociąg ten jeszcze dziś wyruszy w podróż i pomoże nam w wykonaniu wyjątkowych zdjęć.
Nie było innego wyjścia. Skoro nie zdołaliśmy wykonać zdjęć z pociągu to należało wrócić wzdłuż torów i uzupełnić te braki. Tak też się stało! Na fotografii obok, widać most nad Jizerą i łuk jaki musi pokonać pociąg aby na niego wjechać.
Po dotarciu w okolice Mostu Izerskiego, spotkaliśmy ludzi z aparatami fotograficznymi i kamerami, co mogło oznaczać tylko jedno, że coś się wydarzy. Byliśmy pewni, że będzie tędy przejeżdżał pociąg, ale nikt z nas nie spodziewał się, że będzie nim właśnie spotkany w Kořenovie, zabytkowy skład z dwoma ciuchciami i wagonami retro.
Wyjątkowość tego miejsca wynika z połączenia ze sobą trzech elementów: Mianowicie przepięknego Mostu Izerskiego, przecinającego dolinę rzeki Jizera, ostrego zakrętu oraz tunelu kolejowego tuż za mostem. Te trzy rzeczy sprawiają, że urok tego miejsca jest niepowtarzalny.
Pociąg przejechał z wielkim hukiem! Zatrząsł się most i zadrżała ziemia. Z wielkim impetem, wśród kłębów pary zabytkowy skład retro wpadł do tunelu. Czy takie widoki będziemy mieli szansę oglądać w najbliższym czasie? Miejmy nadzieję, że tak oraz, że po kilkudziesięciu latach przerwy, ze Szklarskiej Poręby będzie można dojechać pociągiem do Kořenova, Liberca a kto wie ... może nawet do Pragi?
Copyright © www.wkarkonosze.net
Wszelkie prawa zastrzeżone
All rights reserved